
Agnieszka Grzeszczuk
Nowa publikacja - Jörg Bernig "Ziemia niczyja, bezpański czas. Opowieść sudecka"
Jörg Bernig dokonuje w swej powieści rzeczy szczególnej: Przenosi historię zakrzepłą w stereotypach i epizodach do świata literatury i tym samym do pamięci obydwu narodów, których ona dotyczy - „Die Welt”
Zapraszamy na spotkanie z autorem 25 maja o godzinie 17:00 w Ratuszu (Sala Wójtowska). Spotkanie z udziałem prof. Krzysztofa Ruchniewicza (CSNE) oraz autorki przekładu Małgorzaty Słabickiej poprowadzi prof. Marek Zybura (CSNE).
Powieść osnuta jest wokół dramatycznej historii miłosnej. Dramatycznej, bo miłość dotyczy Niemki i Czecha, a historia rozgrywa się w czasie II wojny światowej w Kraju Sudeckim. Kulminacja opowieści następuje w 1946 roku, w czasie bezwzględnego rewanżu, jaki po zakończeniu wojny Czesi biorą na Niemcach. Dlaczego ta historia może nas zainteresować?
Po pierwsze, jest to piękna, wciągająca opowieść o ludzkich uczuciach, o ludziach dobrych i złych, o ludziach raz dobrych, raz złych, a także o tym, że zło ma często prozaiczną naturę, nie zawsze wynika ze złej woli, lecz także z okoliczności. A rozpętane demony ludzkich namiętności, uwolnione i nakarmione nienawiścią i krzywdą, mogą siać apokaliptyczne spustoszenie.
Po drugie, ponieważ wciąż, choć o II wojnie światowej mówimy wiele, nie wiemy o niej wszystkiego. Stosunki niemiecko-czeskie, wydarzenia, które zaszły pomiędzy tymi dwoma narodami, nie są nam, Polakom, dobrze znane.
A po trzecie, Kraj Sudecki to kraina położona tak blisko naszych granic. Kraina fizyczna, choć w powieści jest tak metafizycznie piękna, że zda się symbolem, a nie konkretnym miejscem na mapie Europy. Wszystkie wydarzenia powieści działy się tuż za naszą miedzą. Wspominany wielokrotnie w książce Jablonec nad Nysą Łużycką, położony u podnóża Gór Izerskich, jest oddalony od Szklarskiej Poręby w linii prostej 27 km.
Jörg Bernig, ur. 1964, studiował filologię niemiecką i angielską na uniwersytecie w Lipsku. Pracę doktorską na temat obrazu bitwy pod Stalingradem w niemieckiej powieści po 1945 obronił na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie. Autor zbiorów wierszy, powieści i esejów, laureat licznych nagród i wyróżnień, między innymi Nagrody Kulturalnej Niemców Sudeckich (2005) oraz Nagrody Literackiej im. Eichendorffa (2011). Mieszka w pobliżu Drezna.
Profesor Marek Zybura o Autorze i książce
Ceniony w Niemczech Jörg Bernig jest w Polsce znany na razie tylko uważnym czytelnikom „Odry”. Ale jest tylko kwestią czasu, aż będzie tu o nim głośno. Wytrawny literaturoznawca (napisał wnikliwą książkę o klęsce stalingradzkiej w niemieckiej literaturze powojennej) i pisarz: autor wierszy o rzadkiej dzisiaj urodzie detalu i dyscyplinie języka, powieściopisarz stroniący od literackich mód i izmów, eseista montaigne’owskiej próby – jednym słowem: homme de lettres starej daty, przywracający swoją twórczością wiarę w sztukę pisanego słowa i w wartości, które ona ze sobą niesie.
„Rodzinną Europą” Berniga, eksplorowaną przezeń we wszystkich uprawianych gatunkach na memoratywnych szlakach ubiegłowiecznej historii jest Europa Środkowa, a jeszcze ściślej pogranicze czesko-niemieckie – a po wojnie także i polskie. Tam właśnie rozgrywa się w przeciągu jednego dnia, 3 września 1946 r., akcja przedkładanej czytelnikom powieści. Wojennych rozbitków, sudeckich Niemców i Czechów, sprawców i ofiary, którzy w tuż powojennym czasie niczyim, w zapomnianej przez Boga i ludzi leśnej głuszy próbują odbudować wspólnotowe więzy, dosięga owego właśnie dnia demon rozpasanych przez wojnę namiętności, niosąc zgubę wszystkim.
Dotykając bolesnego tematu w stosunkach czesko-niemieckich, jest powieść Berniga apelem o wspólną kulturę pamięci i szczery dialog nie omijający spraw trudnych; jest z wielkim dramaturgicznym nerwem na pisaną powieścią antywojenną – bo i tak ją można czytać; jest wreszcie, jak każda wielka literatura, parabolą ludzkiego losu, nad którym autor pochyla się z melancholijną zadumą.
Data: 25.05.2015, godzina 17:00
Miejsce: Ratusz, Sala Wójtowska
Tytuł oryginału: Niemandszeit, przekład z niemieckiego: Małgorzata Słabicka, wydawnictwo Via Nova
Przekład sfinansowany przez Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. W. Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego
Publikacja powstała dzięki poparciu projektu przez Deutsches Polen-Institut w Darmstadt
Wydano z finansowym wsparciem Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej
Konferencja "W kręgu pamięci - opowieści o wojnie"
Konferencja „W kręgu pamięci – opowieści o wojnie” jest już kolejną inicjatywą młodych badaczy z Uniwersytetu Wrocławskiego skupioną na zagadnieniach oral history oraz pamięci.
W tegorocznej edycji prócz sesji referatowych i wystąpień młodych badaczy z całej Polski będzie można również wysłuchać wykładu dr Dagmary Łupickiej-Szczęśnik z Instytutu Psychologii UWr na temat analizy wspomnień i narracji wojennych. Głównym punktem programu będzie dyskusja panelowa, w której wezmą udział znamienici specjaliści historii mówionej: dr hab. Marta Kurkowska-Budzan z Uniwersytetu Jagiellońskiego, dr Piotr Filipkowski z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN oraz dr Daniel Koreś z wrocławskiego oddziału IPN. Debatę poprowadzi dr Wojciech Kucharski z Ośrodka „Pamięć i Przyszłość”, redaktor naczelny Wrocławskiego Rocznika Historii Mówionej. Całe wydarzenie organizowane jest we współpracy z Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta.
Data: 27.05.2015, od godziny 8.30
Miejsce: CSNE ul. Strażnicza 1-3 Wrocław, sala nr 13
Program konferencji do pobrania TUTAJ
Publikacja książkowa „Unterwegs zum Nachbarn. Deutsch-polnische Filmbegegnungen”
Właśnie ukazała się w Niemczech książka pt. „Unterwegs zum Nachbarn. Deutsch-polnische Filmbegegnungen” pod redakcją Brigitte Braun, Andrzeja Dębskiego i Andrzeja Gwoździa.
Pozycja wyszła w prestiżowej serii „Filmgeschichte International” wydawanej przez Cinématèque de la Ville de Luxembourg i Wissenschaftlicher Verlag Trier (tom 23). Jest ona plonem międzynarodowej konferencji zorganizowanej w Centrum W. Brandta w listopadzie 2011 roku w ramach projektu „Kino polskie i niemieckie na pograniczu kultur”, finansowanego przez Polsko-Niemiecką Fundację na rzecz Nauki. Polskojęzyczny tom ukazał się w 2013 roku w serii „Niemcy – Media – Kultura” pt. „W drodze do sąsiada. Polsko-niemieckie spotkania filmowe” (red. Andrzej Dębski, Andrzej Gwóźdź, wydawnictwo ATUT).
U źródeł zorganizowania konferencji tkwiło przekonanie, że ostatnie dwudziestolecie przyniosło intensyfikację relacji polsko-niemieckich i pogłębienie wzajemnej wiedzy o sobie. Na przemiany te reagował także film, co, zwłaszcza po stronie niemieckiej, znalazło wyraz w dostrzeżeniu pewnego uroku polskości, ale też skutkowało wspólnymi i coraz liczniejszymi koprodukcjami. Przed przełomem 1989/1990 wzajemny stosunek obu kinematografii był zgoła odmienny – np. w kinie polskim dominował wizerunek „złego Niemca”, w kinie niemieckim temat polski eksploatowany był rzadko. Ale i wówczas powstawały inicjatywy świadczące o wzajemnym zainteresowaniu Polaków i Niemców. Można o nich mówić także w odniesieniu do okresów wcześniejszych, nie wyłączając I wojny światowej czy lat 30. XX wieku.
Obie publikacje przybliżają Polakom i Niemcom różnorakie aspekty spotkań polsko-niemieckich na przestrzeni stulecia, dla których wspólnym mianownikiem jest film i kontekst okołofilmowy, a więc historyczny, społeczno-kulturowy, polityczny. Tym samym lokują się „w drodze do sąsiada”, jego poznania i rozumienia, kontynuując tematykę zapoczątkowaną przez publikacje pod red. Konrada Klejsy i Schammy Schahadat pt. „Deutschland und Polen. Filmische Grenzen und Nachbarschaften” (Schüren-Verlag, Marburg 2011) oraz „Polska i Niemcy. Filmowe granice i sąsiedztwa” (wydawnictwo ATUT, seria „Niemcy – Media – Kultura”, Wrocław 2012).
Spis treści publikacji zawiera załącznik - do pobrania tutaj.
Wydano kolejny tom z serii Polonica Leguntur - "Intelektualne wizje i rewizje w dziejach stosunków polsko-niemieckich XVIII-XXI wieku" A. Lawaty'ego.
To już szesnasty tom cyklu wydawniczego Polonica Leguntur. Tym razem pozycja, którą stworzył Andreas Lawaty.
Recenzja autorstwa Huberta Orłowskiego:
Mistrza Lawaty’ego narracja nie tylko historyczna
Kolejny tom jakże inspirującej serii wydawniczej Polonica leguntur oferuje na sześciuset stronach poważną część dorobku Andreasa Lawaty’ego: niemieckiego historyka, badacza literatury oraz antropologa kulturowego w jednym. Znakomita większość studiów powstała w ostatnich dwudziestu latach. Wskazanie na źródła pierwszych publikacji pozwala śledzić (nie tylko) badawczą empatię Lawaty’ego; ukazywały się bowiem w periodykach i tomach zbiorowych w periodykach i wydawnictwach zbiorowych niemieckich i polskich. Większość tekstów spolszczył Jacek Dąbrowski. Z empatią. Kilkanaście studiów ukazało się już wcześniej po polsku w wersji oryginalnej. Niejeden polski autor mógłby pozazdrościć autorowi suwerennego władania precyzyjną polszczyzną.
Jeśli dodać, że Lawaty jest równie skutecznym menedżerem w obszarze badań naukowych, w tym bibliograficznych, wydawcą i redaktorem tuzinów edycji o dziejach styku niemiecko-polskiego, i nie tylko, to nie będzie przesadą pytanie, skąd czerpie intelektualną energię oraz czas, niezbędny w celu ogarnięcia tak rozległego obszaru eksploracji badawczej i organizacyjno-sprawczej. Odpowiedź na pytanie o jego fascynację badawczą jak i o etos obowiązku „wobec…” zawiera się w sparafrazowanym tytule powieści Goethego „Andreasa Mistrza lata nauki”.
Sam autor pisze o swym życiu we „Wstępie” do tomu. Do szesnastego roku życia mieszkał i wychowywał się w Bytomiu i w Podkowie Leśnej pod Warszawą, w rodzinie pastora. Wyemigrował z rodziną do Stanów Zjednoczonych; tam uczył się języka angielskiego. Niemieckiego uczył się w Republice Federalnej, po trzyletnim pobycie w Stanach. Protestantyzm oraz doświadczanie trzech kultur i mentalności narodowych współkształtowały jego mentalność, etykę zawodową oraz osobistą. W tym „trójkącie” doświadczeń, przede wszystkim jednak w polu niemiecko-polskiego „iskrzenia (się)” intelektualnego i kulturowego, rodził się jego etos: człowieczy i zawodowy. Sam autor skłania się do takiej opcji. Pisze we „Wstępie”: „potrzeba by obcego spojrzenia z zewnątrz, aby ustalić, jaki wpływ miały moja biografia, ideowo przecież nie neutralna, bo motywowana potrzebą nawiązania dialogu, i praca zawodowa na moje podejście do tematów, którymi się tutaj zajmuję – ale na pewno wpływ taki istniał.”
Nie znam drugiego człowieka o porównywalnym dorobku, również w odniesieniu do kapitału kulturowego i symbolicznego, którego habitus bliski by był skromności Lawaty’ego, definiowanej według maksymy „Być ponad pozorem” („Mehr sein als scheinen”). Ocenie takiej właśnie postawy Andreasa Lawaty’ego dałem wyraz przed laty (2001), charakteryzując na łamach „Borussii” jego wielkie czterotomowe dzieło „Niemiecko-polskie relacje w historii i współczesności (1900-1995)”, opracowaną iście po benedyktyńsku z zespołem Biblioteki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika bibliografię. Na ponad czterech tysiącach stron dzieło to zawiera ponad pięćdziesiąt trzy tysiące jednostek bibliograficznych; znacząca ich część została zwięźle skomentowana!)
Wspominam o tym wybitnym dziele, ponieważ jego narracja (tak: narracja!) pozwala głębiej wniknąć w Lawaty’ego swoistą antropologię wzajemnych oddziaływań niemiecko-polskich (w rozumieniu Roberta Traby i Michaela G. Müllera). Za ogromem jego dokonań kryją się: empatia moralna wobec dziejów wzajemnych oddziaływań, znakomite opanowanie warsztatu badawczego, oraz perspektywa, a właściwie wizja nowego dyskursu dla tej szczególnej przestrzeni kulturowej. Wymienione cechy warsztatu niemieckiego uczonego oraz jego habitus dadzą się bez trudu odnaleźć w tomie „Intelektualne wizje i rewizje”. Otwierające tom, a właściwie koncepcyjnie zwarte dzieło zdania, wykreślają dość precyzyjnie zamierzony i realizowany przez autora dyskurs: „Polityka, ekonomia i ideologia tworzą trójkąt, w którym najczęściej umieszcza się performatywną rzeczywistość stosunków międzynarodowych. Tej przetwórni interesów i temu epicentrum mocy towarzyszy w historii oczywiście jeszcze przemoc w formie konfliktów militarnych oraz niemoc w formie stosunków kulturalnych i intelektualnych. Jeżeli tak spojrzeć na historię stosunków polsko-niemieckich w okresie ostatnich ponad dwu stuleci, to pomieszczone w tym tomie teksty podejmują głównie wątek ich niemocy.” Ostatnie zdanie zwornikowe, ostatnie słowo, zdradzają trzeźwą, acz mało optymistyczną perspektywę autora. Przemyślenia Andreasa Lawaty’ego oferują w sposób zapewne niezamierzony dwoiste spojrzenie: na postaci, zjawiska oraz procesy in statu nascendi, oraz jako narrację ex post według benjaminowskiego „anioła historii”.
Takie rozumienie przesłania wynika również ze struktury tomu, na który składają się cztery części o nierównej objętości oraz nierównej ważkości poznawczej. Część pierwsza i najważniejsza pt. „Wiek ‘rozumny’ i wiek ‘piękny’”, wypełniająca nieledwie połowę tomu, stanowi – najogólniej rzecz pojmując – próbę zrozumienia „długiego wieku XIX” (wraz z jego przedsionkiem czyli epoką oświecenia) w perspektywie relacji niemiecko-polskich. Nie pomylę się twierdząc, iż jest to kontynuacja wcześniejszych zainteresowań autora z obszaru prusko-polskich relacji. Trzy – dla relacji polsko-niemieckich/pruskich – potężne stulecia (XVIII-XX) stanowią domenę tej części oraz kluczową narrację w badaniach Lawaty’ego. Zwraca uwagę panoramiczne ujęcie „kwestii polskiej”: w oświeceniu, w romantyzmie oraz pozytywizmie, z tym że ta panoramiczność i głębia prawie zawsze odwołują się do wielkich aktorów i świadków danych epok, choćby Seumego, Prusa, Fontanego. Esej o „Polsce i Europie w dobie oświecenia” polecam gorąco wszystkim domorosłym politykom, śniącym na jawie „opowieści o przedmurzu”. Lawaty „punktuje” społeczeństwo szlacheckie; było wprawdzie „ucieleśnieniem państwa, ale zapętliło się w logice bezsilności”. W studium o niemieckim pisarzu Seume na służbie Rosji wątek słabości wewnętrznej państwa oraz brak „porządku” stanowią przejmujący motyw przewodni spojrzenia na Rzeczypospolitą w upadku i w rozpadzie. „Teologię polityczną romantyzmu” dedykuję tym, którym marzą się rządy rodem z romantyzmu politycznego; z „’logiki romantycznej’ – dedukuje autor – można było wyprowadzać nader odmienne wnioski”. No właśnie.
Wiekowi XX, czasom „antynomii i dialogu”, poświęcone zostały studia części drugiej. Perspektywa porównawcza stanowi tu narrację wiodącą. Funkcja przebiegu i rezultatów I wojny światowej dla tożsamości Niemiec i Polski, miejsce Józefa Wittlina i Andrzeja Brauna w polsko-niemieckich kontaktach kulturowych, czy wreszcie Józefa Mackiewicza i historyka Gottholda Rhodego rola w ofercie wzajemnych wyobrażeń, to wątki główne tej części. Studium o Wittlinie z pozoru tylko dotyczy tytułowej postaci. W refleksji pojawia się kilku dalszych ważkich aktorów polskiej, austriackiej i niemieckiej sceny literackiej. W kolejnych studiach Andreas Lawaty odczytuje sens powojennych podróży literatów polskich do Niemiec, problematyzuje tzw. stosunki kulturalne oraz przepytuje niemiecką „Zeitgeschichte” w kwestii relacjonalnego ujmowania spraw polskich. W tej części Andreas Lawaty zdradza – jak sądzę – swoją szczególną empatię dla „ludzi pogranicza”, dla twórców o „przetrąconej” tożsamości kulturowej, narodowej. Z oddali dochodzi echo własnych przejść oraz rozterek. Stąd też teksty o Braunie i „lodzermenschach” czytam poprzez soczewkę biografii autora; wszak nieprzypadkowo pozwolił czytelnikom „Intelektualnych wizji” do niej zajrzeć we „Wstępie” .
„Nadzieje i wątpliwości” – tak brzmi tytuł części przedostatniej. Lawaty wciela się tu po trosze w publicystę, polemistę. Zastanawia się nad polską refleksją nad (jednoczącymi się) Niemcami, nad rozumieniem historycznie kluczowych terminów jak germanizacja i polonizacja. Nawiązuje refleksją semantyczną do takich kategorii jak naród, społeczeństwa i cywilizacji, a więc również do swojej wielkiej „Bibliografii”. I jak zawsze: z wielką to czyni skromnością.
W części ostatniej kłania się Lawaty wielkim postaciom, jakie dane mu było spotkać na swej drodze życiowej i intelektualnej: swemu nauczycielowi akademickiemu i mentorowi profesorowi Klausowi Zernackowi, oraz Karlowi Dedeciusowi, dyrektorowi w Niemieckim Instytucie Polskim w Darmstadt, tłumaczowi i orędownikowi literatury polskiej w krajach niemieckiego obszaru językowego. To nie są jednak portrety z laurką, jeno intelektualne profile kluczowych aktorów sceny zbliżeń polsko-niemieckich. Jako że autor współpracował z nimi przez wiele długich lat, czytelnik ma sposobność poznania ich motywacje, pasje, wątpliwości.
Sądzę, że podstawowa zasługa Andreasa Lawaty’ego w badaniach nad polsko-niemieckimi relacjami na przestrzeni dziejów bierze się z empatycznego pochylenia się nad rolą oraz funkcją sąsiedztwa dwu historycznych narodów. Cenię zwłaszcza jego „subiektywny i osobisty charakter ,wizji’ o proweniencji intelektualnej”. Stąd moja serdeczna prośba do autora: Proszę o domknięcie swego bodaj najważniejszego, a z zamysłu mi znanego dzieła: o prusko-polskich „powinowactwach z (nie)wyboru”. Jestem przekonany, że będzie to proza fascynująca, i równie „gęsta” co narracja tu przedstawiona.
Hubert Orłowski
Drugi wykład z cyklu "Niemcy w Europie - 25 lat po zjednoczeniu"
Prof. dr Jürgen Joachimsthaler - "Ból i ekstaza. Cielesne obrazy w literackim dyskursie między Wschodnimi i Zachodnimi Niemcami."
W czasach separacji politycznej, przełomu i późniejszych, wschodnio- i zachodnioniemieccy autorzy wyjątkowo często korzystali z obrazów ukazujących fizyczność w swoich pracach literackich. Nierzadko ukazywały się erotyczne, okrutne lub euforyczne historie miłosne, w których ludzie z obu części Niemiec spotykali się ze sobą (lub nie), zilustrowane czasem drastycznymi metaforami z zakresu fizyczności (słynny cytat: "teraz zrasta się to, co do siebie należy" wypływa właśnie z tego nurtu).
- w jakim stopniu pokrywają się z wyobrażeniami różnorakiej fizyczności oraz seksualności ze Wschodnich i Zachodnich Niemiec?
- które społeczne i polityczne doświadczenia oraz realia są połączone w wiarygodny (niekoniecznie właściwy) obraz?
