WBZ
Rozmowa z szefową DAAD dr Dorotheą Rüland
Rozmowa z dr Dorotheą Rüland, szefową największego niemieckiego programu stypendialnego DAAD
Czy polskie uczelnie mogą być konkurencją dla tych zza Odry, jakie są mocne strony Polski z niemieckiej perspektywy, po co inwestować w stypendia naukowe –
o tym wszystkim niemcy – online rozmawiają z Sekretarz Generalną DAAD.
Portal niemcy–online.pl to największy obecnie polski portal niemcoznawczy raportujący o najważniejszych wydarzeniach zza Odry. Blogi, komentarze naukowe, raporty i pogłębione analizy - to wszystko do znalezienia na portalu tworzonym przez kilkanaście osób z Polski i Niemiec.
Studia to przygoda, albo przygodą mogą się stać. W wiekach średnich żacy byli wędrowcami, dzięki uniwersalnemu językowi nauki, łacinie, można było studiować w dowolnym kraju. Dzięki takiemu wędrownemu zdobywaniu wiedzy Europa się rozwijała, studenci byli pośrednikami wiedzy i kultury, świat się zmieniał. Dziś poniekąd wracamy do tamtego modelu, znów studia bywają wędrówką, przygodą intelektualną rozbitą na semestry spędzane na różnych uczelniach. Wszystko dzięki programom stypendialnym. Niemcy-online.pl rozmawiają z sekretarz generalną DAAD, największego niemieckiego programu stypendialnego, dr Dorotheą Ruehland.
DAAD czyli Niemiecka Centrala Wymiany Akademickiej (Deutscher Akademischer Austauschdienst e.V.) jest wspólną organizacją niemieckich szkół wyższych. Wspiera kontakty niemieckich uczelni z uczelniami zagranicznymi poprzez wymianę studentów i naukowców oraz przez realizację międzynarodowych programów i projektów. Z praktycznego punktu widzenia stypendia fundowane przez DAAD są wyższe niż te oferowane przez program Erasmus-Sokrates, są bardziej elastyczne, bo mogą trwać od kilku tygodni do 2 lat i są przyznawane na różne cele i w różnych etapach kariery naukowej.
Zapytam przekornie, bo spotykamy się w czasie polskiego zjazdu byłych stypendystów DAAD w Krakowie, na którym łącznie jest prawie 200 alumnów, a mogłoby być około 2000 – jak ważna jest Polska i polscy studenci dla DAAD?
To ja zupełnie bez przekory dam na takie pytanie odpowiedź, którą uzasadniają podane przez pana liczby – Polska i młodzi Polacy, wśród nich także młodzi polscy naukowcy są dla nas bardzo ważni. Polska, bo to szalenie ważny europejski sąsiad Niemiec, gospodarka coraz mocniej opierająca się na wiedzy, ekonomia ściśle powiązana systemem wzajemnych zależności z koncernami z nad Renu i Łaby. O tym najchętniej mówią nasi i pewnie wasi politycy. Ekonomia przede wszystkim.
Ale by ta gospodarka, poziom życia się zmieniał, wzrastał, poprawiał potrzebna jest wiedza, nauka wzajemne kontakty – i to już jest nasza działka, DAAD. To dzięki pieniądzom podatników możliwy jest kontakt młodych Niemców i Polaków, wymiana wiedzy i doświadczeń. Tu nie odkrywam Ameryki, mamy w Europie gospodarki, które dźwignęła nauka, to za nauką, odkryciami naukowymi i ponadgraniczną współpracą idzie rozwój i kontakt kulturalny.
Jednak nieco przekornie powiem – inwestując w polskich studentów, zapraszając na stypendia tak naprawdę inwestujemy w nas samych, w Niemcy. Bo ten kontakt, ta polsko-niemiecka wymiana wiedzy się zwróci nieco później, wspólnymi projektami - naukowymi, kulturalnymi czy gospodarczymi.
A właśnie skoro najważniejsze są stypendia, to czemu mają służyć takie spotkania jak to, krakowskie? Zapraszacie byłych stypendystów DAAD, wydajecie pieniądze, pewnie sporo, nie zyskując nic w zamian. Ot, młodzi
i nieco starsi ludzie przyjeżdżają, miło spędzają czas i rozjadą się do swoich miast. Pieniądze w błoto…
Ależ gdzie tam! W żadne błoto, w ludzi. Powiem metaforą: proszę nigdy nie mieszać ludzi z błotem! A tak na poważnie. Po pierwsze DAAD ściśle selekcjonuje swoich stypendystów, z groma aplikacji wybieramy te najlepsze, można więc powiedzieć że ci ludzie, byli stypendyści to swoista elita naukowa, elita różnych dziedzin.
Są tu oczywiście germaniści, ale nie większość, są medycy, inżynierowie, artyści, muzycy, politolodzy, słowem cały naukowy przekrój społeczny. Wielu z nich zakończyło studia i pracuje w swoich zawodach, wielu pozostało na uczelniach. My tym, nie boję się tych słów, wybitnym Polakom chcemy pokazać, przypomnieć że są w swoich dziedzinach wyjątkowi, posiadają kapitał wiedzy.
Tak jak wspomniałam, dziś liczą się sieci powiązań, współpraca, może na takim spotkaniu naukowcy różnych dziedzin nawiążą kontakt, może urodzi się z tego projekt naukowy? Często po takich spotkaniach w innych państwach byli stypendyści zgłaszali się do nas ponownie ubiegają się o stypendia już nie studenckie ale naukowe, badawcze. Do nas albo do innych fundacji. Takie spotkania mają w niektórych obudzić nieco już uśpioną naukową żyłkę. Obudzić poszukiwacza odkrywcę.
Trochę też przypomnieć o Niemczech. Dziś Europa nie ma granic. Jeśli pobudzimy ich intelektualnie i znów przyjadą na nas na stypendium badawcze, z ich odkryć skorzystają nie tylko Niemcy, ale i Polska, czy, mówiąc szerzej, cała Europa. Takie spotkania odkurzają nieco umysły.
Czy to nie przesada, wymiana studencka, Pani zdaniem ma tak duże znaczenie dla polsko-niemieckich relacji?
To żadna przesada. Proszę pamiętać, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Jeśli nasiąknie wiedzą, możliwościami, współdziałaniem, ale też odwagą, otwartością na inny kraj, język, kulturę, to tylko może dać dobre efekty. Rozmawiamy głównie o młodych Polakach jeżdżących na stypendia do Niemiec, a przecież ruch odbywa się też w drugą stronę.
… tak, o młodych Niemcach jeżdżących do Polski, też możemy pomówić.
To mówmy, bo to dla nas, DAAD, szalenie istotne. Faktem jest, że zdecydowanie więcej Polaków jeździ do Niemiec niż Niemców do Polski, ale ta ilość z roku na rok wzrasta. Czy pan wie, co wielu Niemców o Polsce myśli…
…niestety wiem, „jedź do Polski, twoje auto już tam jest”, a obok niego po ulicach przechadza się biały niedźwiedź, może pijany jak inni Polacy
O bardzo ładną mieszankę stereotypów pan zaserwował, myślę, że dziś jednak przeciętny Niemiec o Polsce wie więcej, albo przynajmniej mniej stereotypowo, ale racja, te narodowe klisze funkcjonują i żadna książka, film czy wykład nie zastąpią przekonania naocznego, jak jest naprawdę. Młody Niemiec przyjeżdżający na 5 miesięcy do Polski zdobędzie wiedzę, która procentować będzie przez całe życie.
I będzie tą wiedzą promieniować na swoje środowisko. Gdy usłyszy o białych niedźwiedziach, natychmiast zacznie protestować, bo tu przyjechał widział i wie, że na ulicach Polski może spotkać przystojnych mężczyzn i śliczne kobiety, a nie białe niedźwiedzie. To pierwszy zysk z takiej międzynarodowej wymiany stypendialnej. Powiedziałabym zysk podstawowy. Ale młodzi Niemcy przyjeżdżając do Polski przekonują się, że nauka tutaj stoi na wysokim poziomie, są dziedziny wiedzy, w których przodujecie nad Niemcami.
Mówi tak pani z powodu politycznej poprawności?
Nie, mówię to na podstawie faktów. Zresztą rozmawiamy siedząc w holu Akademii Górniczo-Hutniczej. Szkoły uczącej na tak wysokim poziomie, jak ta krakowska uczelnia, w Niemczech nie ma. A przecież huty i górnictwo w Niemczech istnieje. By być specjalistą w tych dziedzinach warto, by Niemiec choć na semestr przyjechał tu do Krakowa, albo najlepiej na całe studia.
Zabawię się w adwokata diabła, więc w Niemca. Będąc niemieckim nastolatkiem i zastanawiając się, gdzie studiować, mając pod bokiem uczelnie takie jak berlińskie, monachijskie czy w mniejszych miejscowościach jak Fryburg, Heidelberg czy Tybinga w życiu nie wpadłbym na pomysł by studiować w dalekim Krakowie czy Zielonej Górze.
A dlaczego?
Bo Polska to dziki kraj – mniej więcej tak bym sobie pomyślał. Poza tym są międzynarodowe rankingi uczelni.
Skupmy się na tej dzikości kraju, pozostawiając na razie na boku międzynarodowe rankingi. Choć nie powinnam, to wytknę tu błąd polskim uczelniom. Bo jesteśmy w sercu polskiej państwowości, w Krakowie, w starym średniowiecznym mieście z europejską duszą. Tylko polska swoich atutów za granicą w ogóle nie promuje. Młodzi Niemcy nie wiedzą, jak dobrze stoi wasza nauka. Jak wygodnie i przyjemnie można tu żyć. Oczywiście barierą jest język, ale choćby tu na Akademii Górniczo-Hutniczej 20% zajęć odbywa się po angielsku. Ja dowiedziałam się tego dopiero tutaj.
Na innych uczelniach nawet więcej zajęć jest po angielsku
A widzi Pan, dlaczego Polska się tym nie chwali?
Ale jak Pani wyobraża sobie to chwalenie, akcja reklamowa?
Chociażby, reklama! Ja nie odpowiadam za promocję polskiej nauki za granica, ale, gdybym odpowiadała, to zrobiłabym taką akcję w niemieckich gimnazjach promowania studiów w Polsce, na wysokim poziomie, po angielsku, w kraju tańszym do życia, z możliwością otwarcia perspektyw na pracę po studiach w polsko-niemieckim środowisku naukowo-badawczym albo biznesowym. Znajomość polskiego byłaby niewątpliwą zaletą na niemieckim rynku pracy.
Mamy w Niemczech wielu absolwentów studiów, którzy nie mogą znaleźć pierwszej pracy, mamy ruch sprzeciwu wobec programu praktyk, bo nie zatrudniają na etaty, tylko zapraszają na kilkumiesięczne praktyki. Takie studia w Polsce byłyby dla młodego Niemca swoistą praktyką. Studia i praktyka w jednym! To atut, szkoda, że Polska atutów nie wykorzystuje. Promujcie się.
Wywiad z panią dr Dorotheą Rüland przeprowadził Tomasz Sikora
Wtorek, 31. Maja 2011
dr Dorothea Rüland studiowała na uniwersytecie we Fryburgu Bryzgowijskim germanistykę, historię i muzykoznawstwo. Po 5 letnim pobycie jako lektorka niemieckiego w Tajlandii zaczęła pracę w DAAD, kierując oddziałami organizacji w centrali oraz jej oddziałem w Dżakarcie. W latach 2004-2008 pracowała na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie. Na stanowisku generalnego sekretarza DAAD zastąpiła w październiku 2010 roku dr. Christiana Bode, który po 20 latach szefowania organizacji odszedł na emeryturę. Rüland stawia sobie za cel mocniejsze umiędzynarodowienie studiów w Niemczech i nakłonienie Niemców do studyjnych wyjazdów za granicę.
Bauhaus Summer School 2011
CSNE z przyjemnością informuje, że Bauhaus Universität Weimar organizuje na przełomie sierpnia i września,
w dniach 08.08. - 02.09.2011 r. Międzynarodową Szkołę Letnią.
Szkoła letnia oferuje zajęcia z zakresu:
· języki
· architektura, sztuka i projektowanie
· kultury i mediów
· techniki i środowiska
W Szkole Letniej weźmie udział 350 uczestników z 50 krajów, którzy z pewnością sprawią, że atmosfera imprezy będzie wyjątkowa i niezapomniana.
W szczególności poszukiwane są osoby zainteresowane kursem: Europejska kultura mediów. Kurs ten jest skierowany głównie do studentów i doktorantów kierunków: Dziennikarstwa, Germanistyki, Politologii i Nauk Historycznych, Kulturoznawstwa i Wyższych Szkół teatralnych.
Wraz z Bauhaus Summer School /Europejska kultura mediów/, wprowadzoną do uroczystości i aktywności „20 lat Trójkąta Weimarskiego” ma powstać naukowa sieć, składająca się z niemieckich, francuskich i polskich badaczy na poziomie studiów drugiego stopnia (master) i studiów doktoranckich. Sieć ta sytuuje się między nauką o Europie a kulturoznawstwem i medioznawstwem. Podczas tygodniowego kursu prowadzone będą przez wybitnych uczonych z Francji, Niemiec i Polski wykłady o specyficznej problematyce: w zagadnieniu o europejską tożsamość poprzez jej medialno-kulturowe artefakty ( pod hasłem: Europa w mediach i europejskie media), w zagadnieniu o medialno-kulturowe przemiany w Europie od założenia Trójkąta Weimarskiego w 1991 roku (pod hasłem: New media),oraz na temat napiętej relacji między globalną komunikacją medialną a pośrednikiem Europą (pod hasłem: przestrzennej nieograniczoności dzięki mediom z jednej strony i relokalizacją poprzez social media z drugiej strony oraz Europa jako państwo z szeroko rozbudowaną siecią w społeczeństwie wiedzy (Castells)). Rozpatrywana będzie również rola mediów w konstrukcji i inscenizacji europejskiej tożsamości, w szczególności rola ponadnarodowej pamięci podczas tworzenia europejskiej tożsamości i stosunku mediów masowego przekazu do kultury życia codziennego. Ponadto poruszona zostanie kwestia konfliktu miedzy narodowymi, a europejskimi kulturami pamięci, w szczególności postuluje się od lat dziewięćdziesiątych o wskrzeszenie etnicznych nacjonalizmów we wschodniej Europie. Jak to jest możliwe wraz z dążeniami do stworzenia wspólnej tożsamości europejskiej ?
Poczytaj więcej o kursie Europejska kultura mediów:
http://www.uni-weimar.de/summerschool/willkommen/kultur-medien/europaeische-medienkultur./
Pobierz program kursu Europejska kultura mediów
Pobyt 6 polskich i 6 francuskich studentów będzie w całości refundowany. Deutsch-Französische Hochschule (DFH) refunduje koszty przejazdu w wysokości 185 € i pobytu w wysokości 520 € polskich uczestników.
Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 30 czerwca 2011 r.
Szczegółowe informacje znajdują się na stronie:
http://www.uni-weimar.de/summerschool/
Zgłoszenia online:
http://www.uni-weimar.de/summerschool/registrierungsmenue/anmeldung/
Kontakt:
Daniela Raddi Projektleiterin
|
Diese E-Mail-Adresse ist gegen Spambots geschützt! JavaScript muss aktiviert werden, damit sie angezeigt werden kann. |
Telefon |
+49 (0) 36 43 / 58 23 59 |
Fax |
+49 (0) 36 43 / 58 23 75 |
Büro:Campus.Office | International Office, Geschwister-Scholl-Straße 15 | Zimmer 10
Gespräche auf einem "Blumenteppich"
Nationalismus, Europäisierung, Integration - Podiumsdiskussion
Am 07. Juli um 16:00 Uhr findet eine Debatte über Michal Matlaks Buch „Polen in Europa, Europa in Polen. Gespräche auf einem Blumenteppich" statt.
Das Buch enthält Interviews mit polnischen und europäischen Spitzenpolitikern, u.a.: Jerzy Buzek, Bronislaw Geremek, Jacek Saryusz-Wolski, Rafal Dutkiewicz und Jacques Santer.
Die Diskussionsrunde betrifft die in den meisten Interviews angesprochenen Themen: den Nationalismus, die Europäisierung und den Einfluss, den sie auf die europäische Integration ausüben.
Teilnehmer:
- Józef Pinior – Jurist, ehem. EU-Abgeordneter, Dozent an der Wirtschaftsakademie in Breslau, Aktivist der demokratischen Opposition in Zeiten der Volksrepublik Polen.
- Prof. Dr. hab. Ireneusz P. Karolewski – Politikwissenschaftler, Leiter des Lehrstuhls für Politikwissenschaften im Willy-Brandt-Zentrum, kürzlich erschien von ihm „Nation and Nationalism in Europe" (zusammen mit Andrzej M. Suszycki)
- Prof. Dr. hab Willfried Spohn – Soziologe, Leiter des Lehrstuhls für Gesellschafts- und Wirtschaftswissenschaften im Willy-Brandt-Zentrum, Koordinator des Projekts „Europeanization, Multiple Modernities and Collective Identities – Religion, Nation and Ethnicity in an Enlarging Europe".
07.07. 2011, 16.00 Uhr
Willy Brandt Zentrum für Deutschland- und Europastudien der Universität Wrocław
ul. Strażnicza 1-3, Wrocław
pod Patronatem:
Przeczytaj artykuł w Gazecie Wyborczej -Nasz wklad w prezydencje ksiazka Michala_Matlaka
Stypendium im. Fritza Sterna 2011
Niemiecka Fundacja Narodowa (Deutsche Nationalstiftung) powołana do życia przez byłego Kanclerza Republiki Federalnej Niemiec, Helmuta Schmidta, przeznaczyła Nagrodę im. Richarda von Weizsäckera 2010 na kontynuację programu stypendiów im. Fritza Sterna, przyznawanych od 2005 r.
Profesor Fritz Stern jest urodzonym we Wrocławiu (1926) amerykańskim historykiem pochodzenia żydowskiego, badaczem i znawcą historii Niemiec. Kariera profesora związana jest z Columbia University w Nowym Jorku, którego był rektorem.
Jego działalność naukowa koncentruje się wokół dwóch tematów: rozwoju narodowego socjalizmu w Niemczech w I połowie XX w. oraz historii mniejszości żydowskiej w Niemczech i jej wpływie na kulturę niemiecką w XIX i XX w. Fritz Stern jest członkiem Amerykańskiej Akademii Umiejętności w Bostonie, Niemieckiej Akademii Języka
i Literatury w Darmstadt i Brandenburskiej Akademii Nauk w Berlinie.
W 2002 r. Uniwersytet Wrocławski nadał profesorowi tytuł doktora honoris causa.
Rozpatrywaniem wniosków i przyznawaniem stypendiów zajmuje się Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego we współpracy z Katedrą Kultury
i Historii Europy Środkowej i Wschodniej na Uniwersytecie Viadrina wspieraną przez Fundację Gerda Bucerius’a.
Stypendia (w założeniu krótkoterminowe) przeznaczone są dla młodych badaczy z Polski i Niemiec, specjalizujących się w historii i kulturoznawstwie.
W latach 2005/2006 przyznanych zostało łącznie 12 stypendiów, a w roku ubiegłym (2010) 8 stypendiów - trzy dla magistrantów i pięć dla doktorantów.
W tym roku zostanie przyznanych 10 stypendiów.
Gremium przyznające stypendia zwraca szczególna uwagę z jednej strony na badania polskich historyków
i kulturoznawców dotyczące historii Niemiec i kultury w kontekście europejskim oraz stosunków między Niemcami i ich sąsiadami. Z drugiej strony wspiera badania młodych niemieckich naukowców na temat historii Wrocławia, Śląska
i Polski na tle przemian europejskich. Stypendia im. Fritza Sterna będą kierowane zwłaszcza do tych badaczy, którzy projekty naukowe rozwijane na macierzystych uniwersytetach w Polsce i w Niemczech chcą realizować podczas jednomiesięcznych pobytów przeznaczonych na badania archiwalne i biblioteczne. Wnioski mogą składać zarówno osoby piszące pracę licencjacką, jak i magisterską.
Wniosek stypendialny powinien zawierać:
- szczegółowy projekt pobytu (temat, metodologia, zakres badań, plan pobytu, maksymalnie 4 strony),
- opinia opiekuna naukowego z macierzystej uczelni albo instytucji naukowej,
- życiorys z danymi o znajomości języków obcych,
- wykaz publikacji
Termin nadsyłania wniosków upływa 15 września 2011r.
Wysokość stypendiów wynosi miesięcznie:
- dla magistrantów do 700 Euro
- dla doktorantów do 1000 Euro
Maksymalny okres pobierania stypendium wynosi jeden miesiąc.
Kandydaci z Polski proszeni są o składanie wniosków drogą pocztową lub mailową na adres:
Prof. dr hab. Krzysztof Ruchniewicz
Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego
ul. Strażnicza 1-3
PL 50-206 Wrocław
Tel: 004871/375-95-01
Kandydaci niemieckojęzyczni proszeni są o składanie wniosków drogą pocztową lub mailową na adres:
Europa-Universität Viadrina
Kulturwissenschaftliche Fakultät
z.Hd. Prof. Dr. Werner Benecke
Große Scharrnstr. 59
Tel: 0049335/553416465
15230 Frankfurt (Oder)
Uroczyste wręczenie stypendiów odbędzie się w Centrum Willy Brandta we wrześniu 2011 r.
O dokładnym terminie poinformujemy laureatów osobnym pismem. Gremium konkursowe zastrzega sobie niezwracanie przesłanych materiałów.
Rüdiger von Fritsch i jego książka „Sprawa Toma. Ucieczka w Niemczech"
Am 16.November am kommenden Mittwoch um 9:00 Uhr laden Sie das Willy-Brandt-Zentrum und das Institut für Germanische Philologie an der Universität Breslau zu einem Treffen mit Rüdiger von Fritsch und zu einem Gespräch über sein Buch „Die Sache mit Tom. Eine Flucht in Deutschland" ein.
Die Präsentation findet auf deutsch und die Diskussionsrunde – nicht nur zum Thema Buch – auf polnisch statt.
Im Buch „Die Sache mit Tom. Eine Flucht in Deutschland" beschreibt Rüdiger von Fritsch die Geschichte seines Cousins und zwei Freunden und deren Flucht aus der DDR nach Westdeutschland über Bulgarien und Türkei, welche er selbst organisiert hatte.
Es ist keine bloße Chronik des Fluchtablaufs, sondern eine emotionsgeladene Erzählung, gespickt mit vielen Details rund um die Flucht.
So wurde die erste Kontaktherstellung detailreich dargestellt, wie auch die monatelangen Vorbereitungen und schließlich die Operation selbst, die ohne Bedenken die Grundlage eines Action-Films sein könnte.
Neben einer fesselnden Handlung rund um das Thema Flucht enthält das Buch auch biographische Motive und beschreibt die sozial-politische Realität der 70er Jahre: Willy Brandts Rücktritt vom Kanzleramt, die Beziehungsentwicklung zwischen zwei deutschen Ländern und die Fußball-Weltmeisterschaft in BRD im Jahre 1974.
Rüdiger von Fritsch (geb. 28.Dezember 1953 in Siegen) ist ein deutscher Germanist und Historiker, arbeitet seit 1984 im Auswärtigen Dienst. Vom 1986 bis 1989 arbeitete er als politischer Referent in der westdeutschen Botschaft in Warschau. Zu dem Zeitpunkt nahm er den Kontakt zu der polnischen anti-kommunistischen Opposition auf. Nach seiner Rückkehr aus Polen arbeitete er in der deutschen Botschaft in Kenia, im Außenministerium der BRD und später als Repräsentant Deutschlands in der EU in Brüssel. Vom 2004 bis 2007 war er Vize-Vorsitzender des Bundesnachrichtendienstes, danach leitete er die Abteilung Wirtschaft und Länderentwicklung im Außenministerium. Seit Juli 2010 ist er als deutscher Botschafter in Polen tätig.
Das Treffen findet am 16.11.2011 (Mittwoch) um 9:00 Uhr im Willy-Brandt-Zentrum im Lutz-Saal statt. Eintritt frei.